Skandal na zebraniu wiejskim w sołectwie Wysokie [ video ]

W dniu 26 sierpnia 2017 r. podczas zebrania wiejskiego w sołectwie Wysokie doszło do skandalicznej sytuacji, gdzie grupa mieszkańców zastrzegła sobie, że nie życzą sobie nagrywania. Przeciwnicy nagrywania dopuścili się bezprawnych zachowań. Wszystko to działo przy akceptacji wójta Ryszarda Gliwińskiego. Z pewnością osoba, która akceptuje takie standardy w działalności publicznej i pozwala na łamanie prawa nie powinna zajmować stanowiska wójta Gminy Zamość, bo kompromituje nie tylko siebie, ale także całą gminę. Smutne jest to, że  „wybitny samorządowiec” nie zna  przepisów, albo świadomie dopuszcza do ich łamania.

Nie wiem czy dobrze to świadczy o kondycji samorządu Gminy Zamość, jeżeli osoby akceptujące takie zachowanie mają wpływ na kształtowanie postaw młodego pokolenia. Trzeba wyrazić zaniepokojenie, że osoba pusząca się  „ogromnym” dorobkiem w  samorządzie,  dopuszcza do takiego bezprawia.

Powoli, aczkolwiek systematycznie, w naszej gminie wprowadzane są białoruskie standardy w relacjonowaniu życia publicznego. Wszystko to dzieje się za wiedzą i zgodą najważniejszych osób w gminie.

Warto zwrócić uwagę, że prawo jednoznacznie zezwala na nagrywanie takich publicznych zebrań, nawet wbrew zgodzie większości jej uczestników. Stwierdza to art. 61 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Jednoznacznie potwierdza to także ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która w art. 81 ust. 2 stwierdza: „Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku: 1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych; 2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Niezwykle istotne w tym zakresie jest także orzecznictwo sądów administracyjnych, w tym Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w swoim wyroku z 6 grudnia 2012 r. stwierdził: w zebraniu wiejskim mogą brać udział wszyscy mieszkańcy sołectwa, a więc mogą uczestniczyć w obradach i podejmować uchwały. Jest to niewątpliwie przejaw demokracji bezpośredniej, ich legitymacja do uczestniczenia w zebraniu wiejskim wynika jedynie z faktu zamieszkiwania na terenie sołectwa. Udział mieszkańców sołectwa w zebraniu wiejskim należy zatem do sfery publicznej działalności tych osób, bowiem decydując się na uczestniczenie w zebraniu wiejskim, każdy jego uczestnik, będący mieszkańcem danego sołectwa, godzi się na udział w pracach organu uchwałodawczego sołectwa, a więc jednostki pomocniczej gminy, tym samym – godzi się więc na udział w życiu publicznym.

W innym miejscu sąd zauważył: podejmując próbę wskazania ogólnych cech, jakie będą przesądzały o tym, że określona osoba ma związek ze sprawowaniem funkcji publicznej, można uznać, że chodzi tu o takie przypadki, w których związek ze sprawowaniem tych funkcji jest równoznaczny ze współdecydowaniem o sytuacji prawnej innych osób lub środków publicznych albo łączy się co najmniej z przygotowywaniem i opiniowaniem decyzji, które dotyczą, bądź pozostają w gestii, innych podmiotów. Tak też jest w rozpoznawanej sprawie, bowiem uczestnictwo mieszkańca danego sołectwa w zebraniu wiejskim sprawia, że od chwili otwarcia obrad aż do momentu ich zakończenia ma on wpływ na podejmowane uchwały organu sołectwa, a więc jego udział w sprawowaniu władzy publicznej związany jest z pełnieniem w tym czasie funkcji publicznej. Zatem jego dane osobowe, poprzez fakt uczestnictwa w pracach organu uchwałodawczego sołectwa, stają się danymi publicznymi, jako że mają związek z wykonywaniem przez niego funkcji publicznej.

Prezentujemy materiał filmowy z zebrania wiejskiego w sołectwie Wysokie.

 

 

Komentarze do: “Skandal na zebraniu wiejskim w sołectwie Wysokie [ video ]

  1. LZA

    To nie jest zły wójt (Gliwiński) tylko ta otoczka i chęć przypodobania się wszystkim lub prawie wszystkim,czyni z Gliwińskiego takiego urzędnika bardo marnego.Wójt doskonale zna prawo określające dostęp do informacji tylko ten obsesyjny strach przed narażeniem się aktywistom i innym społecznikom powoduje takie a nie inne zachowanie.Mam nadzieję że redakcja dalej będzie relacjonowac zebrania sołeckie a wszczególności zebranie w Wólce Wieprzeckiej ,bastionie wójta i jego popleczników.

    Reply
  2. LZAa

    Uważam że tekst przygotowany do tego filmu jest wysoce nieadekwatny do rzeczywistości.

    „Powoli, aczkolwiek systematycznie, w naszej gminie wprowadzane są białoruskie standardy w relacjonowaniu życia publicznego.”

    Określanie w taki sposób jest zbyt mocnym. Mam wrażenie że autor nie pomyślał nawet aby może sprawdzić jak wygląda sytuacja w Białorusi. Nie było bowiem obecności policji, aresztowań i innych strasznych rzeczy. Z „kultury dziennikarskiej” bowiem wynika (jak mam wrażenie osoba z kamerą nią ma być) powitać, przedstawić się, okazać legitymację dziennikarską – jeśli oczywiście takową posiada, przedstawić swój cel. Nie wszyscy wszystkich znają. Wszakże „nieznajomość prawa szkodzi”. Pan powiedział „powinienem mieć opinię sądu” – racja, powinien pan. Nie każdy musi znać dokładnie wszystkie akty prawne. Nie bronię w żaden sposób wójta, nie oceniam jego polityki.

    Określa autor tekstu, że: „Wszystko to działo przy akceptacji wójta Ryszarda Gliwińskiego. Z pewnością osoba, która akceptuje takie standardy w działalności publicznej i pozwala na łamanie prawa nie powinna zajmować stanowiska wójta Gminy Zamość, bo kompromituje nie tylko siebie, ale także całą gminę.”

    Należy zastanowić się czy wójt ma być sędzią? Według mnie – nie. Sprawa „nagrywania czy nie” odbywała się pomiędzy nagrywającym a mieszkańcami sołectwa. Miał wskoczyć w rolę sędziego czy mediatora? Wójt jasno określił że taka jest cena życia publicznego z czym należy się chyba zgodzić, niestety.

    Podsumowując moją wypowiedź. Zasady kultury dziennikarskiej to przede wszystkim rzetelność i obiektywność.

    Na koniec polecam przejrzeć 🙂

    http://centruminformacji.tvp.pl/15781058/kodeks-etyki-dziennikarskiej-stowarzyszenia-dziennikarzy-polskich

    Reply
  3. taka potrzeba

    a ja nie wiem, nie znam się na tym ale prawo jest takie a nie inne, i jakie jest obowiązuje wszystkich czy nam sie to podoba czy nie . Uważam,że skoro prawo jest dla wszystkich to tak samo wszystkich zobowiązuje normalne normy społeczne przyjęte w cywilizowanym społeczeństwie a więc podstawowe zasady współżycia społecznego i kultury osobistej. Pan dziennikarz a może powinno być „dziennikarz” nie będący mieszkańcem sołectwa włazi , bo nie wchodzi na zebranie , ni dzień dobry ni co , ustawia sprzęt filmuje o nic nikogo nie pyta, jeszcze ma czelność ładować akumulatory do sprzętu w tym obiekcie. A może ktoś sobie nie życzy aby jego wizerunek był publikowany w takiej czy innej formie ? A jakieś „kulawe” tłumaczenia i rozdawanie lakonicznych wizytówek bez podstawowych danych „dziennikarza” dla mnie jest jedynie nieporadną zabawą w przedstawiciela tej grupy zawodowej. Pozdrawiam!!

    Reply

Skomentuj taka potrzeba Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top