Wtedy zawołasz, a Pan odpowie [słowo na niedzielę]

W nauczaniu proroków Starego Testamentu wiele miejsca zajmują wezwania do zaprowadzania sprawiedliwości społecznej. Prorok Izajasz woła: „Dziel swój chleb z głodnym, do domu wprowadź biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwracaj się od współziomków”. Rozpoznajemy uczynki miłosierdzia względem ciała, których praktykowanie w naszych czasach pozostaje tak samo ważne jak w starożytności. Wezwania proroka są motywowane nagrodą od Boga. Uczynki miłosierdzia budują nie tylko solidarność między ludźmi, lecz również nasze więzi z Bogiem. Mają wartość zasługującą i sprawiają, że życie dobroczyńcy nabiera prawdziwego blasku, gdyż staje się światłem, które „wzejdzie jak zorza”. Gdy on sam znajdzie się w ciężkiej potrzebie, której ludzie nie są w stanie sprostać, wtedy przekona się o pomocnej obecności Boga: „Oto jestem!”. Psalmista zapewnia, że sprawiedliwy „nie przelęknie się złej nowiny, bo jego mocne serce zaufało Panu”.

W czytaniu z Pierwszego Listu do Koryntian św. Paweł podkreśla swą bezinteresowność w głoszeniu Ewangelii. Działalność społeczna, okazywanie i niesienie braterskiej pomocy są bardzo potrzebne i ważne, lecz priorytetem wyznawcy Jezusa Chrystusa powinno być dawanie świadectwa o Bożym dziele zbawienia. Polega ono nie na elokwencji, która poprzestaje na ludzkiej mądrości, ale na pełnym zawierzeniu Panu, w czym znajduje wyraz moc Boża. Apostoł Paweł wielokrotnie spieszył z pomocą materialną wiernym i wspólnotom – tym, którzy jej potrzebowali. Jednak za największe swoje zadanie uznawał powinność ewangelizacji. Dopiero w jej kontekście pomoc materialna nabiera pełnego znaczenia, zaspokajając nie tylko głód chleba, lecz i – co często ważniejsze – głód Boga.

Dwa wymiary działalności – horyzontalny, ukierunkowany ku bliźnim, i wertykalny, skierowany ku Bogu – odzwierciedlają tożsamość wyznawców Jezusa Chrystusa. Różniąc się od innych ludzi, mają stanowić „sól ziemi” i „światło świata”. Gdyby było inaczej, przestaliby być potrzebni. Powinni być jak miasto położone na górze i lampa na świeczniku. Te dwa obrazy podkreślają wartość świadectwa czytelnego dla innych: jest ono najbardziej przekonującym i pociągającym probierzem wiarygodności Ewangelii. Dwie perspektywy – wrażliwość na potrzeby bliźnich i wierność Bogu, który objawił siebie w Jezusie Chrystusie – łączą się w jednym poleceniu, które w gruncie rzeczy streszcza przykazanie miłości Boga i bliźniego: „Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. Godnym pochwały i pięknym zwyczajem dojrzałych chrześcijan, sięgającym czasów starożytności, jest zapamiętywanie wybranych słów Jezusa, w których wyraża się istota Jego nauczania. Zbierane w tzw. florilegia, czyli „bukieciki”, stanowią bezcenny pokarm duchowy. Utwierdzają nas w wierności Ewangelii i przypominają powinności, którym należy sprostać.

Źródło: Tygodnik Katolicki Niedziela

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top