Ewangelia Na Święto Św. Szczepana, Pierwszego Męczennika

Drugi dzień w oktawie Narodzenia Pańskiego, święto św. Szczepana, pierwszego męczennika

Jezus powiedział do swoich Apostołów: Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.

Mt 10,17-22

* * *

Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania (Łk 2, 14). Narodziny Syna Bożego są widzialnym znakiem i wyrazem upodobania sobie Boga w ludziach, ale nie wszyscy ludzie, nawet podczas tych podniosłych, radosnych i rodzinnych świąt, upodobali sobie Boga i „dzieci Boga”.

Herod i cała Jerozolima przeraziła się na wieść o narodzinach nowego Króla, a w konsekwencji, okrutny despota i tyran posłał oprawców do Betlejem i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch (Mt 2, 3; 3, 16).

Męczeństwo świętego Szczepana – w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia – odsłania także dramat narodu wybranego. Przecież Jezus Chrystus pragnął objawić się i zbawić najpierw synów Izraela, ale większość z nich Go odrzuciła.

Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2, 34). Proroctwo Symeona spełniło się i, co więcej, spełnia się także na naszych oczach w świecie, w „chrześcijańskiej Europie” i w „katolickiej Polsce”.

Wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego. Św. Łukasz w ten wymowny sposób charakteryzuje Szczepana, który został włączony do kolegium siedmiu diakonów, którzy mieli służyć dziełu miłosierdzia w jerozolimskiej wspólnocie Kościoła. Wierzyć bowiem znaczy zaufać, kochać i służyć.

Święta Bożego Narodzenia, nawet nasze, polskie, paradoksalnie są pełne niezrozumiałych kontrastów czy sprzeczności. Gdy większość rodzin gromadzi się przy wigilijnym stole, niektóre „duże dzieci”, oczywiście nowoczesne, oświecone i bardzo tolerancyjne, zostawiają swoich starszych rodziców na czas „świątecznego weekendu” w… szpitalach. Szpitalny oddział stał się nagle alternatywą dla „samotnych świąt”: „Córki powiedziały, że będę miała towarzystwo”.

W Krakowie jeden przypadek szczególnie zapadł pracownikom w pamięć. Dotyczył starszej pani, którą podczas długiego pobytu w szpitalu odwiedzał syn. Był bardzo zaangażowany i przychodził niemal codziennie. Kiedy jednak nadszedł czas świąt, oświadczył, że nie może jej zabrać do domu, ponieważ, jak stwierdził, „wyjeżdża i nie ma jak się zająć matką” (Iza Klementowska, Minuty. Reportaże o starości, PWN, Warszawa 2014).

Św. Łukasz przekazuje nam ostatnią mowę świętego, stanowiącą syntezę jego przepowiadania. Ta mowa obronna Szczepana jest najdłuższą spośród dwudziestu czterech mów zawartych w Dziejach Apostolskich (Dz 7, 1-60). Ponieważ Szczepan został oskarżony o to, że wystąpił przeciwko Prawu i zwyczajom oraz że naruszył miejsce święte, odwołał się do historii Izraela. Przytaczając jego dzieje, trzydzieści jeden razy zacytował Stary Testament, aby udowodnić, że Bóg zawsze chciał zbawienia swojego ludu, był cierpliwy i znosił wszystkie jego nieposłuszeństwa, dawał obietnice, prowadził przez proroków, których naród wybrany odrzucał i kamienował.

Ale czy śmierć jest ostatnim słowem i etapem życia Jezusa i Jego wiernych naśladowców? Św. Łukasz zauważa znamienny szczegół w martyrium Szczepana. Kamienujący Szczepana złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem (Dz 7, 58). Czy można tak młode życie oddawać za nieprawdę? Czy heroiczny czyn diakona nie zaniepokoił sumienia młodzieńca, zwanego Szawłem? Szaweł z Tarsu, który najpierw przeciwstawiał się zawzięcie wizji Szczepana, po spotkaniu ze zmartwychwstałym Chrystusem na drodze do Damaszku, zacznie odczytywać Prawo i Proroków w świetle paschalnym, tak jak to czynił Pierwszy Męczennik – Protomartyr Szczepan. Z wielkiego i krwawego prześladowcy stanie się wielkim i gorliwym Apostołem Narodów, którego św. Łukasz będzie wiernym uczniem. W misji św. Pawła i św. Łukasza wypełniała się wizja i misja św. Szczepana.

Po zabiciu Szczepana rozpoczęło się również w Jerozolimie prześladowanie uczniów Jezusa (Dz 8, 1), pierwsze w dziejach Kościoła. Prześladowanie i rozproszenie, które po nim nastąpiło, przyczyniły się jednak do rozwoju misji Kościoła: Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo (Dz 8, 4). W ten sposób Ewangelia szerzyła się w Samarii, w Fenicji oraz w Syrii, aż po wielkie miasto Antiochię, gdzie według Łukasza, była ona po raz pierwszy głoszona również poganom (por. Dz 11, 19-20) i gdzie także po raz pierwszy uczniów Chrystusa nazwano „chrześcijanami” (Dz 11, 26).

Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Pan Jezus przygotowywał swoich apostołów i ich uczniów na rzeczywistość odrzucenia i prześladowania. W dziejach Kościoła było i jest zawsze odrzucenie, prześladowanie i cierpienie, które staje się jednak źródłem życia i misji dla nowych chrześcijan. Wartość świadectwa ludzi wiary (gr. martyr – męczennik, świadek) jest niezastąpiona, ponieważ do niego prowadzi przyjęta i wprowadzona w życie Ewangelia.

Święty Szczepan umierał z przebaczeniem na ustach:Panie, nie poczytuj im tego grzechu. Przebaczenie jest najtrudniejszym językiem miłości. Przebaczenie jest widzialnym znakiem, że Bóg naprawdę zamieszkał pośród nas ludzi. Trwając w głębokiej zadumie nad tajemnicą Słowa, które stało się Dzieckiem, a którego narodzenie najpierw przeraziło króla Heroda, a z nim całą Jerozolimę (Mt 2, 3), a obecnie jest znakiem sprzeciwu wobec europejskiej i światowej „poprawności politycznej” z zakazem umieszczania betlejemskiej szopki w szkołach (północne Włochy) i na placach europejskich miast (Belgia, Holandia, Francja), módlmy się za wstawiennictwem św. Szczepana o mocną i odważną wiarę dla nas i dla naszych braci prześladowanych w świecie, zwłaszcza w Egipcie, Iraku, Iranie, Somalii, Nigerii, Sudanie, Afganistanie, Pakistanie, Korei Płn., Chinach, Indonezji, w Indiach i na Filipinach. Ze „Światowego Indeksu Prześladowań 2016” organizacji Open Doors wynika, że chrześcijanie są najbrutalniej dyskryminowaną grupą religijną na świecie, głównie przez islamskich ekstremistów. Z raportu wynika, że w monitorowanym okresie zostało zamordowanych 7100 chrześcijan i zaatakowanych 2406 kościołów – podpalanych, wysadzanych w powietrze. Rok wcześniej zanotowano 4344 zamordowanych chrześcijan i 1062 ataki na kościoły (por. http://www.dw.com/pl).

W styczniu 1999 r. głośna była sprawa australijskiego misjonarza baptysty Grahama Stewarta Stainesa, który pracował wiele lat w Indiach (w stanie Orisa), służąc zwłaszcza trędowatym. Rozzuchwaleni zbrodniarze – ekstremiści hinduscy spalili go żywcem wraz z dwoma jego małymi synami w samochodzie. Jego żona Gladys przebaczyła mordercom, wyrażając jednak pragnienie i nadzieję, aby żałowali za swój czyn i zmienili się.

Dwudziestu jeden koptów zamordowanych w 2015 r. zostało już przez Kościół koptyjski ogłoszonych świętymi męczennikami. Ich święto liturgiczne jest obchodzone 15 lutego, w dniu, w którym w Internecie pojawiło się wideo pokazujące obcinanie im głów. Słychać na nim, jakw chwili egzekucji niektórzy z zabijanych powtarzali słowa: „Panie Jezu Chryste”.

Z rąk terrorystów od grudnia zeszłego roku zginęło w Egipcie co najmniej 117 koptów. Wśród 29 zabitych w napadzie na pielgrzymów w Minya 26 maja 2017 r. były dzieci. Jeden z ocalałych z masakry powiedział, że terroryści zmuszali kobiety, by te wyrzekły się wiary w Chrystusa, ale one odmówiły. Biskup Angaelos, który stoi na czele Kościoła koptyjskiego w Wielkiej Brytanii, powiedział do terrorystów ISIS, którzy na rękach mają krew dziesiątek chrześcijan, że Bóg ich kocha.

Modląc się o silną i odważną wiarę dla nas i dla naszych prześladowanych braci i sióstr, zróbmy również dzisiaj krótki rachunek sumienia: Czy stać mnie na dawanie świadectwa o Nowonarodzonym w moim życiu rodzinnym zawodowym czy publicznym? Jak odpowiadam na kamienie drwiny z mojej wiary? Czy wstydzę się, że chodzę do kościoła, odmawiam różaniec i jestem przeciw aborcji i eutanazji?

 

o. Edmund Kowalski CSsR
Żródło: slowo.redemptor.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top