Przylgnij sercem do mnie [ słowo na niedzielę ]

Większość nie słyszy Mnie ani nie dostrzega. Zajęci są ceremonią, własnym działaniem, sobą, swoją modlitwą, swoją grzesznością nawet, innymi ludźmi. A Ja jestem wśród nich niedostrzeżony, lekceważony, niekiedy obrażany i ciągle samotny. Naprawdę niewiele jest serc, w których mogę odpocząć otoczony miłością i czułością. Naprawdę niewiele.

Tobie to mówię, bo chcę w twoim sercu znaleźć to wszystko, czego Mi brak u innych. Nie płacz, że tak wiele razy zaznałem u ciebie bólu zamiast ukojenia. To, co było, nie ma znaczenia. Oczyściłem cię przecież i uleczyłem twoje serce. Nauczyłem cię miłości, abyś była dla Mnie przystanią, gdy inni Mnie wypędzają. Mówię ci o tym dlatego, abyś zawsze pamiętała i pielęgnowała Miłość, którą się z tobą dzielę. Miłość wymaga ciągłego napięcia uwagi i mobilizacji sił. Nie można odpoczywać, bo wtedy gaśnie, i potem trzeba rozpalać ją na nowo. Potrzebna jest wytrwałość i stałość.

Koniecznie chcesz być kimś we własnych oczach. I trudno pogodzić się ze świadomością, że jesteś niczym. A tak jest naprawdę.

Wszelkie dobro i wszelka wartość, jaka jest w tobie, jest ode Mnie.

Nie trzeba się do nich zbyt przywiązywać, bo wtedy mogę cofnąć swe dary, byś zobaczyła, kim jesteś bez nich. Znoś więc siebie w pokorze i z ufnością w Moją Moc i Moją Miłość, które podnoszą cię do godności dziecka Bożego i Mojej oblubienicy.

Nie doskonałość jest najważniejsza, lecz miłość. Doskonałość twoja zależy ode Mnie, ale miłość jest twoim autentycznym darem dla Mnie. Ją tylko możesz Mi dać i siebie taką, jaką jesteś rzeczywiście: nędzną, słabą i grzeszną – bez jakichkolwiek pozytywnych wyobrażeń o sobie i bez odrazy względem siebie. Skoro Ja taką cię stworzyłem – to ma to swój cel i sens. Zaufaj i miej dość miłości i pokory, aby z tym wszystkim stanąć przede Mną.

† Proś gorąco o poznanie prawdy o sobie. Tylko pokorni mogą ujrzeć własne słabości i zrozumieć to, że naprawdę są niczym. Twój jest tylko grzech i słabość – wszystko, co dobre w tobie, jest Moim darem. Jeśli dostrzegasz wartości w sobie, dziękuj Mi, bo Ja je w tobie umieściłem. I w uniżeniu służ nimi, bo po to je masz dane do dyspozycji. Dzisiejsze twoje złe samopoczucie ma służyć temu, abyś poznała swoją kruchość, niemoc i bezsilność nawet wobec własnego organizmu i zrozumiała zupełną zależność ode Mnie. Przylgnij do Mnie, nie lękaj się natręctwa złych myśli, oddawaj Mi je, gdy przychodzą. Schroń się w Moich ramionach i ufaj Miłości Mojej. Pragnę cię umocnić i oczyścić. Twoje słabości obnażam po to, byś się ich wyrzekła i abym mógł uwolnić cię od nich.

Najgroźniejszą słabością każdego jest pycha i miłość własna, dlatego tak boli, gdy ich dotykam i wyjmuję je z twojej duszy. Uleczę twój ból. Otwórz z miłością swą duszę przede Mną i pragnij oddać wszystko, co w niej jest. Moje dotknięcia staną się wtedy pokojem i radością, a twoja czysta dusza zjednoczy się ze Mną.

[Unikaj] zaniedbań, dopuszczenia nieżyczliwych myśli i odczuć, które podsuwa szatan, a ty zamiast oddać Mi je natychmiast i prosić o pomoc, przetrzymujesz je w sercu i ulegasz im. Twoje serce powinno być jak szkło, przez które wszystko widać i nic nie jest zakryte. To, co przychodzi do ciebie ze świata, powinnaś Mnie przekazywać, a to, co otrzymujesz ode Mnie, przekazywać światu – ludziom dla ich uzdrawiania. Wszelkie zaniedbania niszczą przezroczystość. Dbaj zatem i troszcz się nieustannie o czystość serca. Proś o pomoc, abym szkło twojego serca zamienił w kryształ, który będzie odbijał światło Mojej Miłości i przekazywał jego promienie wszystkim.

Przylgnij sercem do Mnie. Jeśli ci trudno, myśl o tym, co dobrego uczyniłem w ogóle i w twoim życiu. W momentach najtrudniejszych módl się słowami – głośno. W twojej świadomości powinno być ciągle odczucie Mojej obecności z tobą i w tobie. Rozmawiaj ze Mną i wpatruj się we Mnie w każdej chwili życia, cokolwiek robisz i gdziekolwiek jesteś. Wszystko Mi oddawaj, wszystko rób dla Mnie. Uczyń wszystko, aby twoje życie codzienne było na Moją chwałę. Nie myśl o sobie, tylko o Mnie. Wtedy Ja będę myślał o tobie i o wszystko zadbam. Także o doskonałość naszych spotkań w modlitwie i w wydarzeniach codziennych.

Nie zazdrość ludziom, którzy mają bardziej zauważalne charyzmaty niż ty. Twoim charyzmatem jest cichość i ofiarność miłości za błądzących i za świat. Nie myśl, że niewielka to ofiara, skoro nic nadzwyczajnego nie czynisz i nie doświadczasz. Ofiara codziennej wierności w drobiazgach i monotonii życia jest równie wielka, a może większa, bo wymagająca ciągłej czujności i samozaparcia. Jest trudna, bo niewidoczna.

Bądź cicha i kochająca w Nazarecie Mojego Serca, także wtedy, gdy będzie ci dany trudny czas.

Ucz się trwać, nic nie chcąc, nic nie oczekując. Oczyszczaj się z myślenia o sobie. Oddaj Mi wszystko. Stań się zupełnie pozbawiona wszystkiego – w nagości swej duszy, poza swymi uczuciami i myśleniem. Nie masz nic. Masz tylko Mnie, który jestem twoim życiem i twoją nadzieją. Radość i pokój niech zapanują w twej duszy, bo Bóg jest z tobą i w tobie, Bóg pokoju i ciszy. Czy wiesz, ile można powiedzieć milczeniem? Ono jest bogatsze niż wszelkie słowa.

Nie bądź smutna. Twoja samotność odnosi się tylko do świata. Nie jesteś sama. Ja jestem z tobą. I wielu masz przyjaciół w niebie. Towarzyszą ci, opiekują się tobą i modlą za ciebie. Nie jest ważne, że ich nie widzisz. Ich obecność i pomoc jest bardziej realna niż to, czego doznajesz w świecie. Nie należysz już do tego świata i nic on nie jest w stanie ci dać. Twój dom i twoja ojczyzna jest u Mnie. Tu twoja dusza i twoje serce powinny być stale i stąd czerpać siły. Świat nadprzyrodzony nie jest gdzieś daleko. Poruszacie się w nim najczęściej nieświadomie.

źródło: milujciesie.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top