Powrót cenzury? Sąd zakazał lokalnemu tygodnikowi pisania o przekrętach w miejskiej spółce

Lokalny „Tygodnik Zamojski” napisał kilka artykułów o nieprawidłowościach w jednej z miejskich spółek. Sąd zakazał im dalszego poruszania tematu.

W sierpniu 2018 roku dziennikarka TZ Jadwiga Hereta napisała artykuł „Centralne Biuro Antykorupcyjne w PGK”. Dotyczył przetargu, w którym zamojskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej wybrało ofertę miejscowej firmy na budowę farmy fotowoltaicznej. Oferta opiewała na 8,5 miliona złotych, chociaż konkurencyjna oferta złożona przez firmę z Gdańska była o 2 miliony tańsza. W tej sprawie złożono do prokuratury zawiadomienie, postępowanie zostało przedłużone do 20 grudnia.

W późniejszych tekstach TZ odkrywał kolejne nieprawidłowości w PGK. Dziennikarze odkryli m.in. zaniżanie ceny wywozu śmieci czy bliskie związki łączące jej prezesa z prezydentem miasta. „Niemal po każdej publikacji byliśmy zasypywani żądaniami sprostowań, wezwaniami do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych czy usunięcia publikacji ze strony internetowej” – ujawniła Hereta – „Jednocześnie ujawnialiśmy kolejne afery w spółce”.

W końcu we wrześniu PGK złożyła pozew do sądu oskarżając TZ, jego redaktora naczelnego Michała Kamińskiego i samą Heretę o naruszenie dóbr osobistych. Sąd wydał postanowienie w którym zakazał TZ publikacji kolejnych artykułów o PGK i usunięcie z internetu opublikowanych wcześniej na okres 11 miesięcy. Sędzia Justyna Rzepa w uzasadnieniu napisała, że „zakaz publikacji stanowi realizację roszczenia o zapobieżenie naruszeniom w przyszłości. Rozpowszechnianie w toku procesu określonych treści zagraża celowi procesu”.

TZ poinformował o tym wyroku na okładce wydania z 20 listopada. Opublikował na niej informacje o zakazie pisania o PGK ozdabiając ją grafiką przypominającą pieczątkę z napisem „cenzura”. Zaprzestał również dalszego pisania o PGK, jednak jak informuje serwis Press.pl jeszcze dwa dni temu poprzednie teksty o spółce były dostępne na ich stronie internetowej.

„Nie było interesu społecznego, żeby blokować publikacje” – twierdzi Kamiński – „My jako prasa reprezentowaliśmy właśnie interes społeczny. To jest po prostu cenzura, nic więcej”. Naczelny TZ złożył już zażalenie na postanowienie sądu.

źródło: www.stefczyk.info

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top