1055. rocznica Chrztu Polski

14 kwietnia obchodzimy Narodowe Święto Chrztu Polski, jednocześnie zbiegające się z 1055. rocznicą przyjęcia chrztu św. przez Mieszka I.

– Bez tego aktu na pewno Polski by nie było, absolutnie nie dałoby się jej utrzymać. Sądzę, że nie przyjąć chrztu, to zostawić lukę polityczną, w którą wszystko może wejść – mówił historyk prof. Jacek Banaszkiewicz.

Chrzest Mieszka I i całego jego dworu odbył się prawdopodobnie 14 kwietnia 966 w Wielką Sobotę lub w Niedzielę Wielkanocną. Jako hipotetyczne miejsce historycy podają: Ratyzbonę, Kolonię, Czechy, Ostrów Lednicki, Poznań i Gniezno.

Znaczenie przyjęcia chrześcijaństwa dla kształtującej się Polski jest niepodważalne. Jednak o tym szczególnym momencie w naszych dziejach tak naprawdę – przywołując fakty – możemy powiedzieć niewiele. Trudno o źródła, które by pokazały, jak ów początek polskiego chrześcijaństwa naprawdę wyglądał. – Jesteśmy tutaj w kropce, wiemy tylko tyle w stosunkowo pewny sposób, że dość szybko Polska dostała biskupa – tłumaczył prof. Jacek Banaszkiewicz.

Względy polityczne

Na pytanie, co by było, gdyby Polska nie przyjęła chrztu, prof. Jacek Banaszkiewicz odpowiada: – Na pewno Polski by nie było, absolutnie nie dałoby się jej utrzymać. Sądzę, że nie przyjąć chrztu, to zostawić lukę polityczną, w którą wszystko może wejść.

Mieszko I zdecydował się na przyjęcie chrztu z Rzymu. Wejście do chrześcijaństwa zachodniego zostało poprzedzone małżeństwem z księżniczką czeską Dobrawą w roku 965. Książę Polski chciał pozyskać księcia czeskiego jako sprzymierzeńca w walce ze słowiańskimi Wieletami.

– Wówczas małżeństwa były sojuszami politycznymi – mówił historyk dr Grzegorz Myśliwski – i w tym przypadku było to również umocnienie decyzji o przyjęciu chrztu za pośrednictwem Czech. Czechy co prawda nie były niezależne pod względem kościelnym, co więcej, nie miały jeszcze biskupstwa, ale były dla Mieszka niewątpliwie wygodniejszym chrystianizatorem niż Niemcy (istniała groźba przymusowej chrystianizacji ze strony Niemiec).

Sprawa organizacji państwa

Mieszko I przyjmował chrześcijaństwo z całym bagażem spraw, które szły w ślad za przyjęciem chrztu, tzn. przyjmował chrześcijaństwo i jednocześnie przyjmował jedyny skuteczny w X wieku model organizacji państwa. W ten sposób książę zapewnił Polsce równorzędne miejsce wśród państw chrześcijańskiej Europy.

– Mieszko I, przyjmując chrzest, zdecydował się na stworzenie trwałej organizacji. Podbój to nie wszystko, on musiał jakoś ten podbój scementować – mówił historyk Paweł Żmudzki.

Przyjęcie chrztu przyczyniało się do trwalszego zespolenia młodego organizmu państwowego. Utworzenie hierarchii kościelnej ułatwiło administrowanie krajem, można było struktury i dostojników Kościoła wykorzystać do zadań państwowych. Przez chrzest i proces chrystianizacji Polska na trwałe związała się z zachodnim kręgiem kultury europejskiej.

źródło: www.polskieradio24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top