Mateusz Morawiecki: Nie da się w białych rękawiczkach naruszyć zacementowanych interesów. Będziemy rządzić przynajmniej trzy kadencje!

Mieszkańcy Miasteczka Wilanów za trzy lata zagłosują na Prawo i Sprawiedliwość

— przekonuje wicepremier Mateusz Morawiecki w rozmowie z dziennikiem „Polska The Times”. Jego zdaniem Polacy dostrzegą pozytywny wpływ reform obecnego rządu i zagłosują na PiS w kolejnych wyborach. I to nie jednych.**

Będziemy długo rządzić. Przynajmniej trzy kadencje

— uważa szef resortów finansów i rozwoju.**

Wicepremier Mateusz Morawiecki pytany przez Pawła Siennickiego, co powiedziałby „mieszkańcom Miasteczka Wilanów dla której PiS jest złem wcielonym”, odpowiada, że wskazałby, że są ekipą polityczną właśnie dla nich.

Znam kilka rodzin mieszkających w Miasteczku Wilanów. To zwykłe, polskie rodziny, z którymi bez trudu znajduję wspólny język, rozmawiając o polityce, gospodarce czy świecie. Na przykład o tym, że dwie trzecie Polaków zarabia na rękę nie więcej niż 2 tys. zł miesięcznie, albo o tym, że przed wprowadzeniem programu 500 Plus co dziesiąte dziecko w Polsce żyło w skrajnym ubóstwie. Skrajnym! Przez niespełna rok to bolesne zjawisko udało się zmniejszyć aż o 94 proc.

— przekonuje Morawiecki.

Jak tłumaczy, rządowi „udało się zmienić zysk, który był dla nielicznych, na zysk dla całego narodu polskiego”. I to właśnie ma doprowadzić do zmiany preferencji wyborczych.

Wicepremier jest przekonany, że obecni wyborcy Ryszarda Petru „za trzy lata zagłosują na Prawo i Sprawiedliwość”. Dlaczego?

Bo zobaczą, że mamy dla nich tanie mieszkania, 500 plus na dziecko, ubezpieczenia na działalność rolniczą, prostą spółkę akcyjną, >>milczącą zgodę<< urzędniczą, konstytucję dla biznesu, obniżony podatek CIT, sto zmian dla firm, co nie jest zabronione – jest dozwolone, ucywilizowane kontrole w firmach i pewność prawa”

— wylicza.

Jestem przekonany, że to kwestia czasu, aby zobaczyli, że dzięki naszym rządom możliwe jest wyjście z labiryntu ślepych zaułków III RP i przebijanie szklanych sufitów

— dodaje.

Morawiecki podkreśla też, że po przepracowaniu 25 lat w biznesie, wie jaka jest wartość „dopilnowania”.

Bez takiego dopilnowania nie byłoby dziś największej fabryki mebli w Suwałkach, nie byłoby Mercedesa w Jaworze, Rolls-Royce’a w Ropczycach, nie byłoby uratowanych od bankructwa Przewozów Regionalnych i setek innych osiągnięć z naszego Planu odpowiedzialnego rozwoju

— wylicza.

Jak mówi, rząd zakwestionował model gospodarczy III RP i za 12 miesięcy będzie gotowy do sprawdzianu.

Nawet nie tyle z realizacji Planu rozwoju, bo on jest w konkretach już realizowany. Będzie mógł pan sprawdzić, ile mamy inwestycji greenfieldowych, czyli takich, które są realizowane od podstaw. Będzie mógł pan sprawdzić, że nasze programy spinają się finansowo

— zwraca uwagę.

Jego zdaniem, 40 mld złotych potrzebne w tym roku m.in. na realizację 500 plus, czy ubezpieczenia dla rolników, uda się znaleźć dzięki „szeroko zakrojonemu programowi ściągalności podatków”.

Morawiecki podkreśla też, że w Polsce nadal funkcjonuje układ, system III RP.

Tworzy go wiele grup beneficjentów III RP, które są dużo bardziej świadome niż ci, którzy dotąd przegrywali na dystrybucji prestiżu i dóbr. To są środowiska służb specjalnych, w niektórych miejscach środowiska biznesowe, polityczne, świat przestępczy i wreszcie ci, którzy korzystają ze wsparcia świata zewnętrznego. Do niedawna wszyscy hulali jak wiatr po dzikim polu

— mówi..

Przyznaje, że nie da się „w białych rękawiczkach naruszyć zacementowanych interesów”.

Mówiąc o repolonizacji Banku Pekao SA, Morawiecki stwierdza:

Przywracamy właściwe proporcje kapitału polskiego i zagranicznego na rynku finansowym, ponownie – po wielu latach – osiągając proporcje 50 na 50 proc.

Podkreśla też, że to nie koniec.

Przyglądamy się energetyce i szeroko rozumianym finansom. Patrzymy na przemysł stoczniowy. Już przekazaliśmy z budżetu bardzo dużą kwotę na przemysł stoczniowy. Przyglądamy się możliwościom repolonizacyjnym w innych sektorach, choć mam świadomość, że to będzie bardzo trudne zadanie –

Morawiecki wskazuje, że jego misją jest „odbudowanie tego, co utraciliśmy poprzez zabory, wojny i komunizm”.

Teraz mamy w rękach unikalną szansę i musimy ją wykorzystać. Wykorzystać w trzech podstawowych warstwach. Elity, instytucje i społeczeństwo. Mądre elity, sprawne instytucje i świadome swych celów i zagrożeń społeczeństwo – zbudują silną gospodarkę (…) Interesują mnie rozwój, trendy światowe, nasze zdolności do zmiany, silna i solidarna Polska

— dodaje minister. Mówiąc o rządach przez trzy kadencje, Morawiecki nie wyklucza i czwartej:

Na pytanie, co będzie robił po 12 latach rządów PiS, odpowiada, że … rozpocznie czwartą kadencję „jako wicepremier, świętując realizację 90 proc. Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”.

Nie wyobraża sobie natomiast powrotu do wielkiego, prywatnego biznesu.

Prędzej namaluję „Miłosiernego Samarytanina” albo „Damę z łasiczką”

— zarzeka się Morawiecki.

Źródło: wPolityce.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top