Zamyślenia [ słowo na niedzielę ]

Uroczystość Trójcy Świętej ukazuje wewnętrzne życie Pana Boga. Jest On w Trójcy Jedyny. Objawienie tej prawdy jest wyrazem Jego wielkiej miłości do człowieka. Taka postawa świadczy też o zaproszeniu do nawiązania przyjacielskiej relacji. Bóg nie chce pozostawać anonimowy, daleki. Objawia siebie, aby człowiek Mu zaufał.
W Bogu trzy osoby: Ojca, Syna i Ducha Świętego mają jedną naturę – Boską. Jest to misterium wiary, którego ludzki umysł nie jest w stanie do końca pojąć. Istotnym jest jednak przesłanie, jakie wysyła człowiekowi Bóg objawiając mu, kim jest.
Trzy Osoby mogą istnieć jako Jeden Bóg ze względu na relację, jaka między nimi panuje. Jest to relacja wzajemnej miłości. Dlatego też w Bogu nie ma miejsca na pustkę, czy samotność, ponieważ trzy Osoby Boskie odwiecznie się miłując obdarowują się życiem i pozostają w nieustannej relacji.
„Bóg jest miłością, kto trwa w miłości, trwa w Bogu” – pisze św. Jan. Trójca Święta zaprasza człowieka, aby kontemplował ją, a poprzez to również zaczął naśladować. W ten sposób człowiek może włączyć się w życie Boga, kiedy odpowiada miłością na miłość.
„Trzy Osoby są jednym Bogiem, bo Bóg jest miłością, Syn jest miłością, Duch jest miłością. Bóg jest całkowicie i tylko miłością, najczystszą miłością, nieskończoną i wieczną. Nie żyje we wspaniałej samotności, lecz jest niewyczerpanym źródłem życia, które wciąż się daje i przekazuje. Możemy to wyczuć w pewnej mierze, obserwując zarówno makrokosmos: naszą ziemię, planety, gwiazdy, galaktyki; jak też mikrokosmos: komórki, atomy, cząsteczki pierwsze. Wszystko, co istnieje, nosi w sobie w pewnym sensie „imię” Trójcy Przenajświętszej, ponieważ cały byt, aż po najmniejsze cząsteczki, opiera się na związkach, które odzwierciedlają relacyjność Boga, ukazują stwórczą miłość. Najmocniejszy dowód na to, że jesteśmy stworzeni na obraz Trójcy Świętej, jest następujący: tylko miłość daje nam szczęście, bo żyjemy w związku, żyjemy, żeby kochać i żeby ktoś nas kochał” (Benedykt XVI, Anioł Pański 7 czerwca 2009).
Dla chrześcijanina nie ma innej drogi niż włączenie się w życie Trójcy. Wtedy prawdziwie może poczuć, że jego istnienie znajduje swój sens i cel w odpowiedzi na miłość, która powołała go do istnienia, bo „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28).

ks. Tomasz Sulik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top